Niedziela mija mi bardzo leniwie, słoneczko za oknem, obiadek mój małż zrobił ... a ja się lenię ... i jest mi dobrze.
Będzie dużo zdjęć z ostatniej wyprawy na grzyby, bardzo żałuję,
że tak chłodno się zrobiło i grzybki się schowały.
Zostały zdjęcia i mrożonki ...
muchomorek w eleganckim kapelusiku
prawdziwek, który ważył całe 20 dag
Moje artystyczne wypociny
A z tych grzybków powstała pyyyszna tarta .... mniam ....
A to kolejne misie, tym razem powstały dla mojej koleżanki, która obdaruje nimi dwie małe dziewczynki i stąd te różowości :-)
Dziękuję pięknie Wam za wszystkie miłe słowa pozostawione pod poprzednim postem - jesteście Kochane.
Przepraszam, za to że ten post jest taki chaotyczny, ale jestem trochę rozbita i to nie jest mój najlepszy okres w życiu.
Pozdrawiam Was cieplutko.
Agnieszka
A to kolejne misie, tym razem powstały dla mojej koleżanki, która obdaruje nimi dwie małe dziewczynki i stąd te różowości :-)
Dziękuję pięknie Wam za wszystkie miłe słowa pozostawione pod poprzednim postem - jesteście Kochane.
Przepraszam, za to że ten post jest taki chaotyczny, ale jestem trochę rozbita i to nie jest mój najlepszy okres w życiu.
Pozdrawiam Was cieplutko.
Agnieszka