Moja kawka lutowa w pełnej krasie:
Postanowiłam, że będę prezentować moje kawki raz w miesiącu.
Jakieś obniżenie nastroju mnie dopadło, pewnie to efekt przesilenia wiosennego. No ale do wiosny. Tęsknię już za słońcem i zielenią i ciepełkiem.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i oczywiście witam serdecznie nowe twarzyczki wśród obserwatorów. Pozdrawiam, Agnieszka
sympatyczna kawusia :)
OdpowiedzUsuńWhat a lovely and delicate work
OdpowiedzUsuńPat
Ach podziwiam...cudeńko, takie misterne..aż kaffką zapachniało:-)
OdpowiedzUsuńczas na kawę! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawę, a haft przeuroczy. Podziwiam:) Ja nie mam cierpliwości do krzyżyków.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia