Moje nowe tworki udało mi się dopiero wczoraj wieczorem skończyć.
I tak się prezentują:
Balbinka już poleciał do nowej właścicielki, a Zdzisia jeszcze się zastanawia kogo wybrać ;-)
Hafciki porzucone, leżą w kącie, a mi się jakoś wciąż nie chce ...
Pozdrawiam, Agnieszka
Jakie prześliczne zwierzaki! Sama niedługo jakieś może stworzę, jak tylko dotrze do mnie moja nowa maszyna. Czy korzystałaś na początku z jakichś tutków czy sama wymyśliłaś, jak to zrobić? Szukam cały czas jakichś instrukcji, ale znalazłam tylko na królika, a gąskę to w ogóle widzę pierwszy raz w życiu (w sensie tildową, bo na wsi bywałam i ptactwo wszelakie oglądałam:).
OdpowiedzUsuńSą przepiękne, gratuluję staranności i podziwiam cierpliwość i umiejętności:)
Carono, pierwszego tildziaka czyli królisia szyłam z tutka, a potem jakoś poszło. Największe problemy mam z szyciem ubranek, więc dokładnie czytam instrukcje z książek , w realu efekt wychodzi różny, ale staram się :-)
Usuńpozdrawiam i życze powodzenia w szyciu Agnieszka
świetne! też bym chciała kiedyś spróbować zrobić coś takiego... :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko,ale masz zdolne łapki:)Piękne stworzonka:)
OdpowiedzUsuńBalbinka jest Balbinkiem ? Śliczny i takie świetne spodnie ma , Królisia Zdzisia też mi się bardzo podoba .
OdpowiedzUsuńświetna gąsiąotka i króliczek :)
OdpowiedzUsuń