Zbyt szybko mi upłynął urlop, ale tak to już jest :-).
Już od kilku lat z moim dziecięciem spędzam urlop w Zakopanem
i z przykrością muszę powiedzieć, że to był ostatni raz kiedy to byłam tam w sezonie wakacyjnym. Niestety nie potrafię się odnaleźć w tłumie. Tłumy na Krupówkach, tłumy na szlakach - jest to mocno męczące. Ale dość narzekania a to kilka fotek z naszego pobytu...
Chyba najwyższa pora mentalnie przygotować się na jutrzejszy dzień - będzie ciężko.
Pozdrawiam gorąco i życzę udanego tygodnia. Agnieszka
może i po urlopie, ale jakie wspomnienia po nim pozostaną! :)
OdpowiedzUsuńWidoki piękne a jak byś u mnie " przycupnęła" po drodze jadąc to cisza , spokój jak to w mieście wszyscy wyjechali na urlopy i nawet jakaś sarenka nad Wisłą się zaplącze:)
OdpowiedzUsuńDobrze,że widoki były chociaż cudne:)
Ja ostatni raz byłam w zakopanym chyba z 5 lat temu i patrząc na te zdjęcia pojechałabym tam jeszcze raz.Widać ,że czas spędzałaś nie tylko na Krupówkach :-).Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńZdjęcie z kaloszami jest niezwykle klimatyczne:)
OdpowiedzUsuń