Nie miałabym nic przeciwko by taki długi weekend był co najmniej raz w miesiącu - człowiek i odpocząć może i posprzątać i "powycieczkować" się i jeszcze wyżyć robótkowo, a nawet "pokucharzyć" bez przymusu codziennego przyrządzania posiłków.
Tyle się działo, że nie wiem od czego zacząć, czy to ma być jeden dłuuugi post, czy dwa ... ( nie chodzi o tekst, tylko o ilość zdjęć :-))
No dobra będą dwa, a w tym następnym mała niespodzianka :-)
Tradycyjnie jak co roku wybraliśmy się na Podlasie, by odwiedzić Kruszyniany i Grabarkę - więcej możecie poczytać tutaj. Tym razem byliśmy na Górze Grabarce dosyć późno i tym sposobem trafiliśmy na wieczorne nabożeństwo.
Rezerwat przyrody Torfowisko Serafin (Kujawy) - powiem szczerze, że robi wrażenie to miejsce. Roślinność niesamowita, ale stan techniczny szlaku to skandal,
chociaż dodaje smaku wędrowaniu pośród tej całej roślinności.
Ścieżka dydaktyczna oddana w 1997 roku pomyślana bardzo fajnie,
tylko właściciel zapomniał, że istnieje i od czasu do czasu wymaga naprawy.
Ale co się będę rozpisywać zobaczcie sami ...
W temacie wycieczek i podróży to by było na tyle.
Kolejny post będzie robótkowy :-)
Miłego tygodnia Wam życzę.
Agnieszka
Piękne zdjęcia.Garbark to podobno bardzo magiczne miejsce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Pięknie tam. Widać wyjazd naprawdę był udany!
OdpowiedzUsuń