Kwiecień zbliża się dużymi krokami, a ja jeszcze nie pokazałam marcowej "kaffki". Tak więc ...
I w zbliżeniu ...
A tu trzy kawki razem ...
Dopadło mnie, czuje się zmęczona, rozdrażniona ... nic mi się nie chce.
To tyle na dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka
śliczne, podziwiam.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda,będzie jak makatki,które kiedyś w każdej kuchni wisiały,czar wspomnień
OdpowiedzUsuńŁadny haft!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje samopoczucie wkrótce się poprawi, trzymam kciuki!
pozdrawiam,
póki co wyrabiasz się doskonale z jedną kawką w jeden miesiąc :) będę trzymała kciuki by zmęczenie szybko uciekło w kąt :)
OdpowiedzUsuńFajne kawusie, aż się czuje zapach świeżo parzonej.. A wiosenne przesilenie minie, u mnie było to samo :)
OdpowiedzUsuń