W życiu najpierw na wszystko jest jeszcze za wcześnie, a później - po prostu - jest już zwykle na wszystko za późno... Władysław Grzeszczak "Parada paradoksów"
Obserwatorzy
piątek, 23 marca 2012
Uzupełnienie do poprzedniego posta
Ponieważ przez cały tydzień byłam na gościnnych występach w Brukseli, mój poprzedni pościk był mocno lakoniczny, ale już uzupełniam.
Stitcher's diary haftuję na tkaninie Halbi 25ct, jedną nitką muliny DMC. Pierwszy raz odważyłam się tak drobną tkaninę i muszę przyznać, że w pierwszym momencie mocno zaklęłam, że podkusiło mnie haftowanie na tak drobnym splocie, ale po jakimś czasie oczy przywykły i już nie było tak źle. Ale i tak muszę sobie zakupić lupę i lampkę do haftowania, bo wzrok mój już nie sokoli :-).
Dziękuję Kochane za tak miłe słowa pozostawione w komentarzach. Już pędzę nadrabiać zaległości, a jak widziałam sporo jest do przejrzenia i poczytania.
W następnym poście krótka relacja z wiosennych wakacji.
A teraz pozdrawiam wiosennie i cieplutko. Agnieszka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pracy wiele Cię to musi kosztować, ale za to jaki efekt! rewelacja :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda, ja też przymierzam się do takiego drobnego haftu, ale na razie tylko zbieram siły. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńAle cudo ! W życiu nie połapałabym się w tych maleńkich krzyżykach. Śliczne!
OdpowiedzUsuńbardzo pieknie wyszedl...podziwiam za haft na takiej drobnicy...jednak efekt jest...
OdpowiedzUsuń